gistfile1.txt

Sfinks

sł. i muz. Adam Leszkiewicz

Obudź się, mówi ona              a
Pójdźmy nad przepaścią           FG a
Bo coś wisi w powietrzu          a(bar) G(bar) (C)
I nie można zasnąć...            CG

Ale popatrz, on mówi
Przepaść czarna ciemna
Że w niej nawet nie świeci
Przestraszona pełnia

Co tam ciemność? Znów ona mówi   C F
Proszę nie bądź chłopcem         d G7
Pójdźmy ścieżką wysoką           C G
Nim strach w nas urośnie         G a (G)

Na to on odpowiada
Jest tam tajemnica
Która czeka w twych oczach
I czas mój odlicza

Już jesteśmy nad skrajem
Więc kim jestem zgadnij...
Albo w przepaść cię strącę
I się znajdziesz na dnie!

Ach potworze! On krzyczy
Moja ty zagadko
Doszliśmy wszak aż tutaj
A zgadnąć nie łatwo

Ale czas twój ucieka
Mówi ona czule
Ach odgadnij mnie, proszę!
Będziesz moim królem!

Jak cię zgadnąć? On pyta
Nie ma na co czekać
Lepiej już mnie pożegnaj
I zepchnij w tę przepaść!

Na to ona smutnieje
Jak cię zrzucić w otchłań?
Już bez ciebie zostanę
I będę samotna

Ale nim cię zostawię
Gdy mnie strącisz samą
Jeszcze siedźmy tę chwilę
Razem nad otchłanią

Ona na barku jego
Opiera się głową
Dobrze więc, tylko chwilę
To ostatnie słowo!

Przecież w naszej rozmowie
Słów ostatnich nie ma
On ją głaszcze po głowie...
Nieskończony temat.