mattonit

'use strict'

const { Client } = require('pg');

const Database = {

    register: (server, options, next) => {

        const db = new Client({
          user: 'db_user',

mattonit

const restaurants = [
	'McD',
	'KFC',
	'Burger King',
	'Kebab King',
	'Marche',
	'Chinese (Dw Wschodni)',
	'Chinese (Markowska)',
	'Chinese (Bao Nam)',
	'Amrit Kebab',

mattonit

nmap -sn 192.168.1.1-254/24 | egrep "scan report"

mattonit

const json = [
  { name: 'Accept'},
  { name: 'Accident'},
  { name: 'AccidentSolid'},
  { name: 'Accounts'},
  { name: 'ActionCenter'},
  { name: 'ActionCenterAsterisk'},
  { name: 'ActionCenterMirrored'},
  { name: 'ActionCenterNotification'},
  { name: 'ActionCenterNotificationMirrored'},

mattonit

find /path/to/files -type f -name '*.tar' -mtime +60 -exec rm {} \;

mattonit

#!/bin/bash

# Bail out on any error
set -e

# Check for root privileges
if [[ $EUID -ne 0 ]]; then
   echo "This script must be run as root" 
   exit 1
fi

mattonit

Mój stary to fanatyk Linuxa. Pół mieszkania zajebane nośnikami z instalkami różnych dystrybucji najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżącego na ziemi pendrive czy płytę i trzeba wyciągać w szpitalu. W swoim 22 letnim życiu już 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać, bo myślała, że znowu pendrive w nodze.

Druga połowa mieszkania zajebana Linux Magazine, Linux+, Easy Linux itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie linuxowe miesięczniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetach ale teraz nie dość, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach o linuxie i kręci gównoburze z innymi adminami o najlepsze dystrybucje itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypierdolić klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wkurwił to założyłem tam konto i go trollowałem pisząc w je

mattonit

Nasza Pani Lidia to fanatyczka roślin. Pół biura zajebane kwiatami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wpadnie w leżące na ziemi grabki czy łopatkę i trzeba wyciągać w szpitalu, bo mają zadziory na końcu. W swoim 24 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu grabie w nodze

Druga połowa zajebana Działkowcem, Magnolią, Twoim Ogrodnikiem xD itp. Co tydzień robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie ogrodnicze tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem ją into internety, bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla ogrodników i kręci gównoburze z innymi ogrodnikami o najlepsze nawozy itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypierdolić klawiaturę za okno. Kiedyś Pani Lidia mnie wkurwiła to podlewałem jej kwiatki. Jej córka nie nadążała z g