Skip to content

Instantly share code, notes, and snippets.

@nabijaczleweli
Last active January 31, 2019 17:44
Show Gist options
  • Star 0 You must be signed in to star a gist
  • Fork 0 You must be signed in to fork a gist
  • Save nabijaczleweli/8294f1b5e369e3f866531bb6fba70424 to your computer and use it in GitHub Desktop.
Save nabijaczleweli/8294f1b5e369e3f866531bb6fba70424 to your computer and use it in GitHub Desktop.
<html>
<head>
<meta http-equiv="Content-Type" content="text/html">
<meta charset="utf-8">
<meta name="GENERATOR" content="Microsoft FrontPage 4.0">
<meta name="ProgId" content="FrontPage.Editor.Document">
<title>Kojrany za hrabiów Łopacińskich i Tyszkiewiczów</title>
<meta name="Microsoft Theme" content="none">
</head>
<body>
<span LANG="EN-GB">
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15"><b><font size="3" color="#006600" face="Arial">Kojrany
za hrabiów Łopacińskich i Tyszkiewiczów</font></b></p>
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15"><img border="0" src="10kojrany%204.jpg" width="425" height="297"></p>
</span><span LANG="P"><font SIZE="2">
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15">
<font face="Arial" SIZE="2">
Ostatnio stało się modnym pojechać do Kojran. Na plener malarski, ślubną
sesję zdjęć, spacer po parku, rodzinny piknik czy wycieczkę z
przewodnikiem. A jeżeli trafi się nam niedouczony przewodnik, to oprócz niby
to lokalnych legend i opowiastek, niczym rzeczowym nie popartych, usłyszymy i
taką wiadomość: <i>„Tu stał przed wojną murowany, obszerny i piękny pałac
hrabiów Tyszkiewiczów, w którym było pełno kolekcji dzieł sztuki, bogata
biblioteka i archiwum”</i>.
</font>
</p>
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15">
<font face="Arial" SIZE="2">
Gwoli prawdy, Tyszkiewiczowie nigdy żadnego pałacu w Kojranach nie posiadali.
I żadnych zbiorów w Kojranach nie trzymali. Na przestrzeni wielu wielu lat
Kojrany były tylko i wyłącznie gospodarstwem rolno-leśnym z przynależnymi
do nich jeziorami: Jodzie, Topielsk, Szeszkucie i Szczupacznik. Gospodarstwo
nieco wyższego standardu niż przeciętne folwarki ziemskie, gdyż z młynami,
fabryką papieru etc. Papier był wyrabiany na wielką skalę jeszcze przed Łopacińskimi
i Tyszkiewiczami, bo już na początku XVIII w. Znakiem firmowym fabryki były
serce i kotwica, a firmowy napis brzmiał: <i>„Koi rany”</i>. Nazwa
miejscowości Kojrany – pisana przez „i”, nie „j” – była zgodna z
ówczesną pisownią, jednak odstęp (prawdopodobnie przypadkowy), dzielący
wyraz na pół tudzież symbol kotwicy i serca posłużył za Tyszkiewiczów do
wytłumaczenia jej genezy: Kojrany – <i>„niby nadzieja koi rany w sercu”</i>.
</font>
</p>
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15">
<font face="Arial" SIZE="2">
Jednak nawet Antoni Tyszkiewicz (syn hrabiego Józefa z Landwarowa, który z
czasem przeniósł swoją rezydencję do Kretyngi), choć na mocy działu majątkowego
z roku 1887 otrzymał od ojca Kojrany (plus nieruchomości w Wilnie oraz ziemię
i lasy na Polesiu), nigdy tu nie mieszkał. Owszem, chętnie przebywał latem i
nocował w kilkakrotnie dobudowywanym w swej historii „białym drewnianym
dworku na podmurówce”, do którego się wchodziło murowanymi schodami. Dla
bezspornej wygody tudzież z braku odpowiedniego miejsca w swojej
reprezentacyjnej kamienicy wileńskiej, właśnie w Kojranach trzymał konie różnej
maści i o różnym przeznaczeniu (wierzchowe i zaprzęgowe), jak też pojazdy:
sanie, karety, bryczki, landary, breki, dwukołówki, kolasy. Bywająca tu
Gabriela Puzynina z majątku Postawy (obecnie na Białorusi) w swoich
wspomnieniach „W dworach i dworkach na Litwie”, opisując Kojrany państwa
Łopacińskich przed 1843 rokiem odnotowała: „mały domek o niskich oknach,
cały w przybudówkach, jakby jakie domino”. Trzeci ordynat birżański, Józef
Tyszkiewicz syn Michała, w „Tyszkiewicianie” wydanej w 1903 roku zaznaczył,
że domem Tyszkiewiczów w Kojranach było „kilka niskich, skleconych ze sobą
domków, które z wejściem otaczały gościa czarem gustu i elegancji”.
</font>
</p>
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15">
<font face="Arial" SIZE="2">
Natomiast nowoczesne stajnie w Kojranach miały boksy z urządzeniami
higienicznymi i wodą, czego nie było nawet w kojrańskim domku hrabiego.
Zgodnie z modą konie, których używano do odświętnego zaprzęgu, obowiązkowo
musiały być kurtyzowane: golone specjalną maszynką i przykrywane
granatowymi czaprakami ze złocistym herbem Tyszkiewiczów – Leliwą. Nad
stajniami mieściły się mieszkania zarządcy stajni, stajennych i służby.
Okoliczni ziemianie, a głównie najbliższa rodzina – Tyszkiewiczowie z
Landwarowa, Waki i Zatrocza – chętnie latem korzystali z zaproszeń do
Kojran na przejażdżki konne, zwykle kończące się piknikiem. Głównymi
daniami były: rosół z indyka, paszteciki nadziewane mięsem, parówki cielęce
oraz landwarowska starka, w którą w razie potrzeby zaopatrywał młodszego
brata Władysław Tyszkiewicz urzędujący w Landwarowie. Na deser podawano
owoce leśne (maliny, poziomki, czarne jagody) z bitą śmietaną.
</font>
</p>
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15">
<font face="Arial" SIZE="2">
Najstarsze akta dotyczące Kojran leżących nad rzeczką Werzówką sięgają
XVI wieku. Są to m. in. dokumenty królewskie: Przywilej Zygmunta Starego
(1544) i Dekret Stefana Batorego (1586). Lista właścicieli Kojran jest długa,
bowiem dobra należały kolejno do: Jermołów, Kiszków, Isajkowskich, Tarłowskich,
Szretterów, Sapiehów, Kirkorów, Tyzenhauzów, Kryszpitów, Piątkowskich, Łopacińskich,
od których w 1870 roku majątek ziemski odkupił Józef Tyszkiewicz.
Uszczuplony, co prawda, o 650 dziesięcin ziemi uprawnej na rzecz włościan
(wg spisu naliczono ich 417, wszyscy wyznania rzymsko-katolickiego) na
podstawie wymogów Najwyższego Manifestu z roku 1861.
</font>
</p>
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15">
<font face="Arial" SIZE="2">
W roku 1759 Kojrany były rezydencją i zapleczem przemysłowo-gospodarczym księdza
Jana Łopacińskiego (późniejszego biskupa żmudzkiego), gdzie też mieszkał
jego rodzony brat Mikołaj, wojewoda, który w roku 1764 stał się prawnym właścicielem
Kojran. Notabene, obaj byli zamieszani w konfederacji barskiej. W rękach hrabiów
Łopacińskich herbu Lubicz majątek przetrzymał się 106 lat, a
Tyszkiewiczom, z powodu zadłużenia wyjątkowo gościnnej i nieoszczędnej
rodziny Łopacińskich, dostał się za symboliczną sumę.
</font>
</p>
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15">
<font face="Arial" SIZE="2">
Rodzinnej pamiątki pozbył się Ignacy, syn Józefa i Doroty z Morykonich Łopaciński.
Nie mieli w Kojranach pałacu, bo taka potrzeba nie istniała. Posiadali
kamienicę w Wilnie, a ich gniazdem rodzinnym była Saria (Sarya) z przynależnym
do majątku Leanopolem nad Dźwiną (byłe Inflanty polskie, powiat drysieński),
licząca przed Powstaniem Listopadowym przeszło 2 tys. dziesięcin ziemi. Właśnie
w Sarii znajdowały się „cenne dzieła sztuki, znaczne, porządnie utrzymane
archiwum, kilkutysięczna doborowa biblioteka, portrety familijne i inne pamiątki
rodzinne”. Na zimowe bale i rauty przyjeżdżano do Wilna, a latem jechało
się do Kojran, które za Łopacińskich odegrały znaczną rolę w życiu społeczeństwa
wileńskiego, zarówno ze względu na bliskość z miastem nad Wilią, urodą
tego pięknie położonego i zielonego miejsca, jak też wyjątkową szczodrość
gospodarzy. Od czasu do czasu w zimie urządzano tu kuligi.
</font>
</p>
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15">
<font face="Arial" SIZE="2">
Jeden z naocznych świadków wspomina: <i>„Pani Łopacińska stworzona była
do życia na wielkim świecie, bo świat jej w niczym nie odrywał od Boga,
tylko jednał jej przyjaciół. Czasu i serca wystarczało jej na wszystko. Nie
dość, że dom otwarty na oścież czekał, wzywał i ugaszczał wszystkich
tak, że nigdzie weselej się nie bawiono. Gospodyni jeszcze każdemu z osobna,
bynajmniej znaczącej osobie, chciała i umiała okazać uprzejmość, nawet
przyjaźń, ani przysiadła cały wieczór, chodząc od grupy do grupy, rzucając
uśmiech, po słówku, nie tylko grzecznym, ale zastosowanym do osoby</i>”.
</font>
</p>
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15">
<font face="Arial" SIZE="2">
Drugi naoczny świadek potwierdza:<i> „Miejscowość z natury ładna, którą
i ręka ludzka przyozdobiła znacznie gustownymi polanami, sadzawkami,
wodotryskami, teatrem (...)”</i>.
</font>
</p>
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15">
<font face="Arial" SIZE="2">
Gospodarze nosili się (swada, postawa, styl bycia i ubierania się) „iście
po pańsku”. Jako ludzie światowi (często odbywali wojaże zagraniczne –
turystyczne i kuracyjne) dbali o zjednywanie coraz to nowszych serc, a dzięki
gościnności i uprzejmości zaskarbili powszechny szacunek. W swoim majątku
pod Wilnem przyjmowali zarówno świat arystokratyczno-ziemiański, uczonych,
ludzi pióra, jak też przedstawicieli zubożałej szlachty, studentów. Ogrody
i parki miały tyle placów i łączek, klomb i zakamarków, że właściwie każda
grupka towarzyska mogła poczuć się tu dobrze.
</font>
</p>
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15">
<font face="Arial" SIZE="2">
W pamiętnikach ziemianek I połowy XIX wieku znajdujemy potwierdzenie, że
Kojrany gromadziły Wilno w porze letniej. Słynęły z licznych gości,
doskonałej orkiestry przygrywającej publiczności spacerującej po parku, a
wieczorem gromadzącej się na tańce pod otwartym niebem, publicznych gier i
zabaw oraz teatru amatorskiego, w którym grywali także sami gospodarze, a
najczęściej odgrywanymi sztukami były bardzo popularne w tamtych czasach
komedie Aleksandra Fredry. Z rozrzutności i dobroci gospodarzy korzystano
czasami tak nachalnie, że w końcu doprowadzono łatwowiernych ludzi do ruiny,
więc musieli mocno okroić swoje latyfundia i całkowicie odmienić
dotychczasowy beztroski tryb życia, a Kojrany sprzedać za bezcen.
</font>
</p>
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15">
<font face="Arial" SIZE="2">
W trzynastym roku po nabyciu Kojran od Łopacińskich przez Tyszkiewiczów w
jednym ze źródeł pisanych stwierdzono: <i>„Majętność przeważnie leśna
w powiecie wileńskim, o wiorst 5 od przedmieścia Wilna, Antokolem zwanego,
odległa, około półtora włok litewskich rozległości mająca, z kaplicą
od parafialnego kościoła św. Piotra na Antokolu zależną, stanowi obecnie własność
hr. Józefa Tyszkiewicza (...)”.</i> Produkowana w miejscowych młynach mąka,
tzw. „mąka kojrańska”, tak poszukiwana w Wilnie i Mińsku, trzymała swoją
markę, jednak papiernię, przed 1870 rokiem podupadłą i nastawioną jedynie
na produkcję tektury i bibuły, hrabia Józef zreorganizował w fabrykę gwoździ
drutowych, gdyż analogiczna, świetnie prosperująca a urządzona przez niego
w Landwarowie, dawała wysokie dochody.
</font>
</p>
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15">
<font face="Arial" SIZE="2">
Dziedzic Kojran, Antoni Tyszkiewicz syn Józefa, traktował majątek jako
miejsce wypoczynku, spotkań rodzinnych, przejażdżek konnych i zaplecze
rolne, pozwalające mu cieszyć się ze zdrowej wiejskiej żywności w Wilnie.
Z Kojran do Wilna wędrowały pudy mąki do magazynów, sklepów i piekarń, które,
mimo młodego wieku, mając w sobie wyjątkową żyłkę przemysłowca, założył.
Odwołajmy się do „Kraju” z roku 1897, wydawanego w języku polskim w
Petersburgu: <i>„Wilno. Od paru dni niezwykły ruch panuje w magazynach,
piekarniach, założonych przez Antoniego hr. Tyszkiewicza, w kilkunastu
punktach miasta. Lokale magazynowe uderzają elegancją urządzenia i wszystko
tam na biało malowane, ramy, ściany, szafy, kontenery, meble. Pieczywo
rozchwytywane jest w jednej chwili. Wielka piekarnia parowa na Święto Stefańskiej
ulicy, połączona z młynem parowym. W stanie jest dostarczyć całemu miastu
chleba, ciasta, krup i mąki. Jeżeli interes utrzymany będzie na ściśle
handlowych podstawach, stać się może, że wszystkie drobne piekarnie upadną.
Szkody w tym nie byłoby, bo zamiast chleba z gliną, piaskiem, rozczynionym na
brudnym rosole śledziowym, miasto miałoby chleb zdrowy, czysty (...)”.</i>
</font>
</p>
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15">
<font face="Arial" SIZE="2">
Antoni Tyszkiewicz (1866-1919) miał swoją rezydencję w byłym pałacu
Ignacego hr. Korwin-Milewskiego (pseudonim „Dziki”, gdyż był samotnikiem,
stronił od ludzi i nie miał w Wilnie, w którym mieszkał z przerwami
zaledwie 10 lat, przyjaciół), wychowanego za granicą, a pochodzącego z majątku
Geranony (obecnie na Białorusi). Wraz z wykwintnym i gustownie urządzonym pałacem
przy dawnym zaułku Świętojerskim (obecnie K. Sirvydo 6) otrzymał cenne
archiwum, marmurowe popiersia i bibliotekę. Zofia Tyszkiewiczówna (bratanica)
wspomina: <i>„Popiersia Stanisława Augusta i brata jego Michała, prymasa
Polski. Kilka dobrych obrazów, portrety dostojników rodu Tyszkiewiczów
(grandeur naturelle) zdobiły imponującą klatkę schodową prowadzącą do
sal recepcyjnych I-go piętra, u szczytu której galeria wzdłuż domu łącząca
się z okazałej wysokości drzwiami do Sali jadalnej, Sali balowej, buduaru
pani domu, do jej apartamentów osobistych i do dziecinnych”.</i> Antoni
Tyszkiewicz był żonaty z Heleną Cywińską, córką Zenona, wziętego w
swoim czasie lekarza okulisty. Mieli dwójkę dzieci – Michała i Marię (późniejsza
Janowa Plater-Zyberk).
</font>
</p>
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15">
<font face="Arial" SIZE="2">
Z prasy: „<i>Po objęciu Kojran Antoni Tyszkiewicz ofiarował bezpłatnie pięć
włok ziemi z lasem na założenie centralnego domu dla obłąkanych. (...)
Lecznica zakrojona na szeroką skalę. Budowle kosztować mają z góry
2.000.000 rb. Całe miasteczko powstałe z budowli zakładowych, domów lekarzy
i oficjalistów oraz prywatnych przemysłowców, których tu ściągnie ruch życia
kilkutysięcznej ludności. Kojrańskie dobra dotykają do gruntów przedmieścia
Antokolskiego, oczywiście silny prąd interesów w stronę takiej olbrzymiej
lecznicy przedłuży Antokolskie przedmieście, z czasem aż do murów nowego
zakładu. Gubernator wileński udał się do Petersburga w celu przedstawienia
wyższym władzom korzyści wypływających z oferty hr. Tyszkiewicza”.</i>
</font>
</p>
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15">
<font face="Arial" SIZE="2">
Pomimo że powyższej inicjatywy tak i nie udało się do końca zrealizować
ani też wielu innych ciekawych propozycji wcielić w życie (m. in. otwarcie w
Wilnie politechniki), czemu nie sprzyjały ani obcy zabór, ani zazdrośni
ziomkowie Polacy, jednak z powodzeniem została przez właściciela Kojran
rozwinięta sieć sklepów spożywczych i otwarto kilkadziesiąt piekarń nad
Wilią. W ten sposób przedstawiciele niższych warstw społecznych znaleźli
nowe, a przy tym dobrze wynagradzane miejsca pracy, zaś prywatni sprzedawcy
otrzymywali od hrabiego 12 proc. zysku od zrealizowanego towaru.
</font>
</p>
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15">
<font face="Arial" SIZE="2">
Antoni Tyszkiewicz był człowiekiem bardzo dobrze wykształconym. Po starannym
nauczaniu domowym z całym sztabem bon i guwernerów ukończył Instytut
Aleksandryjski w Petersburgu oraz Instytut Gospodarstwa Wiejskiego i Leśnictwa
w Puławach. Znał kilka języków obcych. „Ruchliwy, rzetelny i obrotny”,
choć jako kawaler nie stronił od modnych w tamtych czasach gier w ruletkę i
w karty, prowadził bogate życie duchowe. Prywatne zbiory biblioteczne i
archiwalne udostępniał uczonym i księżom. Był członkiem Towarzystwa
Przyjaciół Nauk w Wilnie, członkiem i ofiarodawcą na rzecz Towarzystwa
Muzeum Nauki i Sztuki oraz członkiem i założycielem komitetu budowy pomnika
Adama Mickiewicza w kościele św. Jana w Wilnie (1899), jednym z
najhojniejszych na ten cel ofiarodawców. Hrabia napisał, własnym sumptem
wydał i opatentował książkę „Zarys stosunków polsko-rosyjskich” (Kraków
1895), która ukazała się w językach polskim i rosyjskim.
</font>
</p>
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15">
<font face="Arial" SIZE="2">
Ostatni dziedzic Kojran sprzedał dobra w roku 1905. Przemysłowiec, handlowiec
(handlował drzewem, maszynami rolniczymi, pszenicą i placami miejskimi), biorący
udział w licznych akcjach dobroczynnocharytatywnych i dbający o to, aby
polskie pamiątki historyczne nie trafiały w obce ręce za zaboru rosyjskiego,
po zakończeniu I wojny światowej włączył się do pracy społecznej na
rzecz odradzającej się Polski. Brał udział w sporządzaniu listy pamiątek
i zbiorów polskich, które ubyły z muzeów i archiwów wileńskich, głównie
za sprawą wycofujących się z Wilna Rosjan w 1915 z całym aparatem
administracyjno-urzędowym i wyposażeniem. Między innymi szefował bursie
uczniowskiej Gimnazjum im. Króla Zygmunta Augusta. W czerwcu 1919 roku zaangażowany
był w popieranie działalności Komitetu Wykonawczego Odbudowy Uniwersytetu
Wileńskiego. W lipcu tegoż roku został aresztowany przez bolszewików i
wywieziony do Moskwy, gdzie ślad po hrabim zaginął.
</font>
</p>
</font><b>
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15"><font size="1" face="Arial">Liliana
Narkowicz</font></p>
</b>
<p ALIGN="justify" DIR="LTR" style="text-indent: 15"><font size="1" face="Arial">Fot.
z albumu prywatnego</font></span><font face="Arial"><font size="1"> </font><span LANG="P"><font size="1"><b>Klary
Wilbraham</b> &nbsp;</font></span></font></p>
<p ALIGN="justify" style="text-indent: 15"><a href="javascript:history.back()" target="main"><font face="Arial" SIZE="1">Wstecz</font></a><font face="Arial" SIZE="1">&nbsp;</font></p>
</body>
</html>
Sign up for free to join this conversation on GitHub. Already have an account? Sign in to comment