Kluczową sprawą jest przylutowanie wtyczek Jack prosto, tzn. równolegle względem siebie, a także zachowanie odpowiedniego dystansu.
- Wtyczkę Jack rozkręcamy, plastikową obudowę niestety wywalamy.
- Złącze masy skracamy o poszerzony element przeznaczony do zaciskania (najlepiej nożycami do blachy albo solidnymi obcinaczkami).
Bez odpowiedniego wzornika dobre przylutowanie wtyczek jest prawie niemożliwe, można więc:
- skorzystać z wydruku 3d w którym umieszczamy dwie wtyczki i płytkę
- wsadzić dwie wtyczki w radio, płytkę umieścić w blaszkach wtyczek (powinna się trzymać), lutujemy
- Opcja z lutowaniem w radiu jest niepolecana o tyle, że przesadzając z ilością doprowadzonego ciepła, można nadtopić gniazdo, wydruku 3D - nie żal.
- Lutując należy liberalnie dodawać cyny - wtyczki przenoszą obciążenia przy podłączaniu/rozłączaniu więc kontakt elektryczny to nie wszystko, to musi się trzymać.
Zlutowane? Super. Teraz trzeba zaprogramować. Proces jest dobrze opisany w readme, także nie ma sensu go tu powielać.
- Ściągamy firmware z https://github.com/skuep/AIOC/releases
- zwieramy dwa skrajne piny na złączu przy gnieździe USB-C,
BLD
i3V3
- "dwa skrajne" czyli jeden skrajnie z lewej, drugi skrajnie z prawej, innymi słowy, dwa najbardziej oddalone od siebie piny - ze zwartymi pinami podłączamy AIOC do komputera kablem USB, na tym etapie zworę można usunąć
dfu-util -a 0 -s 0x08000000 -D aioc-fw-1.2.0-rc.2.bin
- bum, zaprogramowane
- odłączamy od USB, podłączamy ponownie, przy podłączaniu zielona dioda powinna zapalić się na stałe, a czerwona zamigać dwa razy
Standardowy firmware nie posiada funkcji VOX, tzn. audio wysyłane do urządzenia nie trafia do radia, jeśli PTT nie zostanie włączony przez wirtualny port szeregowy w urządzeniu.
Aplikacje takie jak aprsdroid
nie robią tego, więc na standardowym firmware możemy sobie co najwyżej posłuchać APRS, ale nadawać - już nie.
Autor projektu udostępnił firmware z obsługą VOX: https://github.com/skuep/AIOC/files/11524529/aioc-fw-1.2.0-autopttcos.zip
Po zaprogramowaniu urządzenia tym wsadem, jeśli na interfejsie audio pojawi się jakiś dźwięk, to na urządzeniu powinna zapalić się czerwona dioda, a radio powinno zacząć nadawać.
~~Niestety, w swojej domyślnej formie, urządzenie słabo wspópracuje z Quanshengiem. O ile odbiór nie jest problemem, głośność wystarczy wyregulować gałką na radiu, o tyle nadawanie nie działa. Tzn. działa, ale nadaje zbyt cicho, dewiacja jest zbyt mała aby wyprodukować poprawne ramki APRS.
~~Rozwiązanie #1, softwarowe, to podmiana firmware w Quanshengu na takie z większym mic-gainem - być może wtedy wchodzące audio "wymoduluje" nadajnik do odpowiedniej wartości.
~~Rozwiązanie #2, nietestowane (jeszcze) to podmiana rezystora R2 (10 kOhm) - który razem z R4 tworzy dzielnik zmniejszający wychodzące z procesora audio ~46 razy - na mniejszą wartość. 2.2 kOhm powinno dać ~4x więcej audio, ale trzeba potwierdzić to eksperymentalnie. Schemat: https://github.com/skuep/AIOC/blob/master/doc/images/k1-aioc-schematic-rev1.0.pdf
Update: okazuje się, że druga sztuka AIOC działa idealnie. Wychodzi na to że to jednostkowy przypadek jednej sztuki, wtyczka wygląda podejrzanie krzywo, możliwe że tylko o to chodziło. Po mocniejszym dociśnięciu palcem, nagle na wyjściu pojawia się prawidłowo głośny sygnał.
Przy próbach nadawania z telefonu zauważyłem, że urządzenie restartuje się - nadawanie się wyłącza, gaśnie czerwona dioda, wygląda to tak jakbym odpiął i podłączył USB ponownie.
Jest to wina płynących po kablu USB prądów wysokiej częstotliwości. Rozwiązaniem jest zastosowanie lepszej jakości kabla usbc-usbc (a nie, jak ja, kabla za 8zł z aliexpress), lub, jeśli nie mamy pod ręką lepszego okablowania, zrobienie prostego baluna po stronie telefonu, tzn. zrobienie małej cewki z kabla USB, ok 5-6 zwojów na średnicy ~2 cm pozwoliło mi bezproblemowo nadawać.
Problemu nie zauważyłem przy nadawaniu z komputera używając "jakościowego" kabla USB-USBC (oryginalny od telefonu Samsung).
Przy nadawaniu z ręczniaka, kabel USB będzie robił za przeciwwagę dla anteny, gdyż ręczniak takowej przeciwwagi nie posiada, zazwyczaj robi za nią ciało operatora trzyamjącego radio. Jeśli zastosujemy zewnętrzną antenę na kablu, np. dipol lub vertical z przeciwwagami/dobrą masą, to problem nie powinien występować.