pie6k/t

## t
"Test na mamę"

syn rozmawia z mamą o swojej aplikacji.

2 przykłady tej rozmowy, jedna w której syn oblewa "test na mamę" i druga w której zalicza.

W nawiasach są komentarza autora książki do tego co rozmawiają

syn: mamo, mam pomysł na biznes, mogę Ci o tym opowiedzieć? (mama myśli pewnie - o, mój synek! nie chce go urazić!)

mama: jasne, że możesz

syn: używasz dużo swojego tableta, prawda? lubisz go, co?
mama: tak, tak (pokazujesz mamie dokładnie jaką odpowiedź chcesz usłyszeć, no to masz)

syn: czy kiedykolwiek kupiłabys aplikacje z książką kucharkską? (optymistycznie zadajesz hipotetyczne pytanie i sugerujesz odpowiedź, jaką chcesz usłyszeć)

mama: "hmmmm" (raczej nie używam książek kucharskich w moim wieku)

syn: "i kosztowałaby tylko 40%, to taniej niż te książki które masz na półce) (syn właśnie zignorował ważny sygnał ostrzegawczy, więc od razu mówi jej więcej o swoim świetnym pomyśle)

mama: "cóż..." (czy appki nie powinny być max za dolara?)

syn: "i możesz udostępniać przepisy znajomym, masz od razu listę zakupów do sklepu i wideo z znanymi ludźmi, którzy gotują dany przepis"

mama: "no faktycznie, to brzmi świetnie. I 40$ to chyba nie taka zła cena. Czy będą tam obrazki tych dań? (przemyślałam Twoją cene w zupełnie innym kontekście niż zazwyczaj podejmuje decyzje o kupowaniu czegos, dałam Ci komplement, który był wymuszony i nie oznacza zobowiązania zainteresowania appką i zadałam pytanie o aplikację, żebyś myślał, że naprawdę jestem zainteresowana)

syn: tak, oczywiscie. dzięki mamo! (zupełnie źle zrozumiałem tą rozmowę i właśnie uznałęm, że moja mama upewniła mnie w tym, że to dobry pomysł

mama: zjesz spaghetti? (martwie się, że syn wyda cały swój hajs na tą appke, lepiej żeby coś zjadł)


-------------------------------------------------------


Zaliczony test mamy:

- cześć mamo, jak tam Twój nowy iPad?
- oh, super, używam go dość często
- o, a co najczęściej na nim robisz? (ups! to bardzo ogólne pytanie, z którego nie dowiemy sie konkretów)
- no wiesz, gram w sudoku, rozmawiam z koleżankami, takie zwykłe rzeczy.
- a co było ostatnią rzeczą, jaką robiłaś na nim? (doprecyzujmy pytanie, aby dowiedzieć się dokladniej, jak mama uzywa ipada)
- no wiesz, tata planuje tą wycieczke. szukałam gdzie możemy isc na nocleg (oho! mama uzywa iPada nie tylko do rozrywki - nie dowiedzielismy sie tego przy "ogólnych pytaniach")
- czy używałaś do szukania tych noclegów jakiejś aplikacji?
- nie nie, po prostu wpisałam w google. nie wiedzialam, ze jest do tego appka! jak się nazywa? (oho! młodzi ludzie szukają appki do wszystkiego. tymczasem mama nie ściągnie appki, do poki ktos jej jakiejś nie poleci. wygląda na to, że znalezienie innego kanału marketingu niż sklep z aplikacjami będzie kluczowe)
- a jak dowiedziałaś się o innych aplikacjach, które masz? (pokopmy troche w szczegółach i sprobojmy lepiej zrozumieć, jak aplikacje znajdują się na telefonie mamy)
- a wiesz, w gazetce niedzielnej jest taka rubryczka "aplikacje tygodnia" i czasem sobie je ściągam (wow! nie pamiętam kiedy ostatnio miałem papierową gazetę w rękach, ale wyglada na to że tradycyjny marketing nie ma szans dotrzeć do takich osób, jak moja mama)
- to ciekawe mamo! a tak nawiasem, widziałem, że masz nową książke kucharską na półce, co to za jedna? (pomysły na biznes, często mogą mieć kilka zabójczych dla siebie elementów - w tym przypadku to może być zarówno medium - np papier zamiast telefonu i zawartość książek)
- a wiesz synu, te książki to takie, które dostałam na święta. Chyba ciocia mi ją dała. Nawet jej nie otwierałam. Po co mi kolejny przepis na lazanie w moim wieku? (ta odopowiedź to złoto! 1. starsi ludzie nie potrzebują klasycznych przepisów, 2. rynek prezentów może być ciekawy, 3. młodsi ludzie mogą być lepszym targetem bo dopiero uczą się gotować)
- o! a jaka była ostatnia książka, którą sama sobie kupiłaś? (atakujemy ogólną odpowiedź "nie potrzebuje książek kucharskich", żeby sprawdzić, czy tak naprawdę jest)
- skoro o to pytasz, to kupiłam ostatnio książkę z przepisami dla ludzi z wysokim holesterolem, bo tata ma problemy z nim. (więcej złota w odpowiedzi! nawet doświadczone gospodynie czasem potrzebują "specjalistycznych" przepisów)
	"Test na mamę"

	syn rozmawia z mamą o swojej aplikacji.

	2 przykłady tej rozmowy, jedna w której syn oblewa "test na mamę" i druga w której zalicza.

	W nawiasach są komentarza autora książki do tego co rozmawiają

	syn: mamo, mam pomysł na biznes, mogę Ci o tym opowiedzieć? (mama myśli pewnie - o, mój synek! nie chce go urazić!)

	mama: jasne, że możesz

	syn: używasz dużo swojego tableta, prawda? lubisz go, co?
	mama: tak, tak (pokazujesz mamie dokładnie jaką odpowiedź chcesz usłyszeć, no to masz)

	syn: czy kiedykolwiek kupiłabys aplikacje z książką kucharkską? (optymistycznie zadajesz hipotetyczne pytanie i sugerujesz odpowiedź, jaką chcesz usłyszeć)

	mama: "hmmmm" (raczej nie używam książek kucharskich w moim wieku)

	syn: "i kosztowałaby tylko 40%, to taniej niż te książki które masz na półce) (syn właśnie zignorował ważny sygnał ostrzegawczy, więc od razu mówi jej więcej o swoim świetnym pomyśle)

	mama: "cóż..." (czy appki nie powinny być max za dolara?)

	syn: "i możesz udostępniać przepisy znajomym, masz od razu listę zakupów do sklepu i wideo z znanymi ludźmi, którzy gotują dany przepis"

	mama: "no faktycznie, to brzmi świetnie. I 40$ to chyba nie taka zła cena. Czy będą tam obrazki tych dań? (przemyślałam Twoją cene w zupełnie innym kontekście niż zazwyczaj podejmuje decyzje o kupowaniu czegos, dałam Ci komplement, który był wymuszony i nie oznacza zobowiązania zainteresowania appką i zadałam pytanie o aplikację, żebyś myślał, że naprawdę jestem zainteresowana)

	syn: tak, oczywiscie. dzięki mamo! (zupełnie źle zrozumiałem tą rozmowę i właśnie uznałęm, że moja mama upewniła mnie w tym, że to dobry pomysł

	mama: zjesz spaghetti? (martwie się, że syn wyda cały swój hajs na tą appke, lepiej żeby coś zjadł)








	-------------------------------------------------------


	Zaliczony test mamy:

	- cześć mamo, jak tam Twój nowy iPad?
	- oh, super, używam go dość często
	- o, a co najczęściej na nim robisz? (ups! to bardzo ogólne pytanie, z którego nie dowiemy sie konkretów)
	- no wiesz, gram w sudoku, rozmawiam z koleżankami, takie zwykłe rzeczy.
	- a co było ostatnią rzeczą, jaką robiłaś na nim? (doprecyzujmy pytanie, aby dowiedzieć się dokladniej, jak mama uzywa ipada)
	- no wiesz, tata planuje tą wycieczke. szukałam gdzie możemy isc na nocleg (oho! mama uzywa iPada nie tylko do rozrywki - nie dowiedzielismy sie tego przy "ogólnych pytaniach")
	- czy używałaś do szukania tych noclegów jakiejś aplikacji?
	- nie nie, po prostu wpisałam w google. nie wiedzialam, ze jest do tego appka! jak się nazywa? (oho! młodzi ludzie szukają appki do wszystkiego. tymczasem mama nie ściągnie appki, do poki ktos jej jakiejś nie poleci. wygląda na to, że znalezienie innego kanału marketingu niż sklep z aplikacjami będzie kluczowe)
	- a jak dowiedziałaś się o innych aplikacjach, które masz? (pokopmy troche w szczegółach i sprobojmy lepiej zrozumieć, jak aplikacje znajdują się na telefonie mamy)
	- a wiesz, w gazetce niedzielnej jest taka rubryczka "aplikacje tygodnia" i czasem sobie je ściągam (wow! nie pamiętam kiedy ostatnio miałem papierową gazetę w rękach, ale wyglada na to że tradycyjny marketing nie ma szans dotrzeć do takich osób, jak moja mama)
	- to ciekawe mamo! a tak nawiasem, widziałem, że masz nową książke kucharską na półce, co to za jedna? (pomysły na biznes, często mogą mieć kilka zabójczych dla siebie elementów - w tym przypadku to może być zarówno medium - np papier zamiast telefonu i zawartość książek)
	- a wiesz synu, te książki to takie, które dostałam na święta. Chyba ciocia mi ją dała. Nawet jej nie otwierałam. Po co mi kolejny przepis na lazanie w moim wieku? (ta odopowiedź to złoto! 1. starsi ludzie nie potrzebują klasycznych przepisów, 2. rynek prezentów może być ciekawy, 3. młodsi ludzie mogą być lepszym targetem bo dopiero uczą się gotować)
	- o! a jaka była ostatnia książka, którą sama sobie kupiłaś? (atakujemy ogólną odpowiedź "nie potrzebuje książek kucharskich", żeby sprawdzić, czy tak naprawdę jest)
	- skoro o to pytasz, to kupiłam ostatnio książkę z przepisami dla ludzi z wysokim holesterolem, bo tata ma problemy z nim. (więcej złota w odpowiedzi! nawet doświadczone gospodynie czasem potrzebują "specjalistycznych" przepisów)