Skip to content

Instantly share code, notes, and snippets.

@marcinlawnik
Created May 14, 2019 12:12
Show Gist options
  • Star 0 You must be signed in to star a gist
  • Fork 0 You must be signed in to fork a gist
  • Save marcinlawnik/60d342ef5192edd456995aa7a2899d2d to your computer and use it in GitHub Desktop.
Save marcinlawnik/60d342ef5192edd456995aa7a2899d2d to your computer and use it in GitHub Desktop.
Nie pamiętam momentu przystąpienia do Związku Budowlańców, bo miałam wówczas zaledwie kilka miesięcy. Pamiętam za to bardzo dobrze coroczne inspekcje panów budowlańców w naszym domu. Trzeba było ich godnie powitać i zapłacić haracz na Związek. Panowie budowlańcy byli także obecni w moim przedszkolu oraz szkole. Kilka razy w tygodniu mieliśmy lekcje budownictwa, niby nieobowiązkowe, ale w środku dnia, więc i tak każdy chodził. Poza tymi lekcjami także uczyliśmy się o cegłach i betonie. Na apelach śpiewaliśmy piosenki typu "Czerwony jak cegła", "Budujemy nowy dom", "Podaj cegłę". Każdy rok szkolny rozpoczynaliśmy wizytą na budowie. Czasami nie było lekcji, bo trzeba było odwiedzić plac budowy. Na wiosnę spędzaliśmy nawet po kilka dni na placu i nauczyciele musieli nas tam pilnować. Część dzieci pomagała na stałe na budowach i nawet jeździły na inne budowy razem z murarzami. Ogólnie pomoc panom budowlańcom była bardzo dobrze widziana. Każde osiedle ma własny plac budowy, a mieszkańcy w domach cegłę na specjalnym ołtarzyku. Każda instytucja publiczna ma swojego budowlańca. Budowlańcy pojawiają się też jako eksperci w telewizji i autorytety moralne. Każdy człowiek powinien wyznać swoje przewinienia lokalnemu budowlańcowi i posłać do niego swoje dzieci. Politycy walczą zawzięcie o tzw. "betonowy elektorat". Nie ma mocnych w tym państwie na panów murarzy i betoniarzy. Kiedyś stwierdziłam, że nie obchodzi mnie w sumie budownictwo, więc poszłam do lokalnej filii Związku i powiedziałam, że już dawno nie śpiewam "Czerwonego jak cegła" i nie obchodzi mnie, w którą stronę kręci się betoniarka. Pan budowlaniec powiedział, że to nie ma znaczenia, dopóki istnieją na tym świecie cegły, dopóty muszę należeć do Związku. Kiedyś jedna pani pomalowała cegły na różne kolory i przyszli do niej antyterroryści. Pewien dzieciak też miał mocno przewalone za rysowanie kawałkiem cegły po chodniku. Nie zapisywałam własnego syna do Związku, ale obawiam się, że i tak będzie w szkole śpiewał o cegłach i uczył się o odcieniach czerwieni wbrew mojej woli. Być może będzie miał też problemy, bo nie odwiedza placu budowy. Ciężko żyć w państwie budowlanym.
Sign up for free to join this conversation on GitHub. Already have an account? Sign in to comment