Skip to content

Instantly share code, notes, and snippets.

View marcinlawnik's full-sized avatar

Marcin Ławniczak marcinlawnik

View GitHub Profile
Jako dwudziestoletni singiel, uważam że bardzo ciężko jest znaleźć dziewczynę która jest zainteresowana wolnym oprogramowaniem. Zdarzało się, że dziewczyny żartobliwie proponowały mi "Netflix and chill" ale kiedy mówiłem im, że nie używam Netflixa ponieważ Netflix wymaga własnościowego oprogramowania do strumieniowania treści, przestawały ze mną rozmawiać. Co gorsza, kiedy nie przestają, myślą że jestem dziwny ponieważ zablokowałem adresy IP Google w pliku hosts więc nie możemy nawet obejrzeć nic na youtube. Nie mogę sprawić żeby żadna dziewczyna do mnie przyszła i nie mogę im też wysłać SMSa. Kiedy dostaję ich numery, a ponieważ zainstalowałem customowy ROM na telefonie i nie używam SMS z powodów bezpieczeństwa, wymagam od wszystkich moich przyjaciół aby pobrali darmową i otwartoźródłową aplikację do przesyłania wiadomości i chcę wymienić się z nimi moim kluczem publicznym GPG abyśmy mogli zweryfikować czy nasza komunikacja jest bezpieczna. Żadnen z moich przyjaciół nie chce tego zrobić. Nie mogę też używać

Eksperymenty przeprowadza się na studentach, bo jest ich dużo i na szczurach, bo są inteligentne. Ja jako przedstawiciel tej pierwszej grupy byłem ofiarą pewnej szczególnej innowacji dydaktycznej, która w założeniu miała mnie przygotować do odważnego tworzenia nauki. Jestem studentem fizyki, lvl 20. Miałem dzisiaj egzamin ustny z mechaniki na pewnej renomowanej uczelni Rzeczpospolitej Polskiej. Wszedłem do sali nieśmiało trzymając w dłoniach indeks. Wykładowca powitał mnie, a następnie kazał mi ubrać białą perukę oraz przykleić sobie sztucznego wąsa. Sam zaś nałożył na głowę siedemnastowieczną perukę, po czym wyjebał mi gonga w ryj i krzyknął "ty chuju czas jest bezwzględny". W mig zrozumiałem, co mnie czeka. Moje przebranie miało mnie upodobnić do wielkiego fizyka Alberta Einsteina, zaś moim oponentem był sam Isaac Newton, który swoim szkalowaniem koncepcji względności czasu zatrzymał rozwój fizyki na 200 lat. Począłem wyprowadzać transformację Lorentza przy tablicy, podczas gdy profesor kopał mnie i próbowa

Keybase proof

I hereby claim:

  • I am marcinlawnik on github.
  • I am mlawnik (https://keybase.io/mlawnik) on keybase.
  • I have a public key ASA-uVXSB6xBW_HnBnGCoKj3Lt3uoeKfxDySHevqH5PMCwo

To claim this, I am signing this object:

Biedronki mają, ze wszystkich owadów, najbardziej chujowy software, jaki istnieje. Serio kurwa.
Bo taka na ten przykład pszczoła - zapierdala, szuka kwiatów, nawiguje na słońce, zbiera nektar, znosi do gniazda - no w chuj skomplikowane. Zresztą, kurwa - mucha. Mucha też musi wyczuwać woń gówna i ścierwa, nawigować, szukać pożywienia, złożyć jaja w jakimś dobrym ścierwie. Wcale nie takie proste.
A jak działa biedronka?
Otóż pierwszy punkt algorytmu biedronki brzmi:
1. Zapierdalaj w górę.
Nie wiem, czy bawiliście się kiedyś biedronkami. Jak się to weźmie na rękę, to zawsze idzie w góre. Zawsze kurwa. Zawsze. Jak się jej w połowie drogi odwróci rękę, to się zatrzyma i zmieni kierunek, żeby isć w górę. Można se tak ruszać pińćset razy i zawsze jebana w górę. Biedronka to taki jebany owadzi odpowiednik gradientu. Zawsze się kieruje w górę zbocza.
Ma to w chuj zabawne konsekwencje, jak się biedronkę postawi na płaskiej powierzchni. Zaczyna iść w przypadkowym kierunku, bo kurwa nie ma jak iść pod górę. Najlepiej jak
W związku z tym że rozmawiam z Oskarkiem - synem dużego Warszawskiego dewelopera - i siedzę w domu, postanowiłem podzielić się inside info co się dzieje w branży i czego możemy się spodziewać w ciągu najbliższych kilku miesięcy :)
1. Obecna sytuacja
Dramat ruch na aplikacjach mniejszy o +/- 20%, wzrost gadania i spadki boltzowania. Odwiedziny na kawę i telefony mocno spadły (praktycznie do 0). Loszki się wstrzymują do drugiej połowy kwietnia z decyzjami. Co pocieszające nie ma fali rezygnacji z umów rezerwacyjnych na osiedlach deweloperskich (ah te chady).
2. Loszki
Jeżeli planujecie pisać o randkę lub coś, dałbym sobie spokój. Loszki wywaliły wszystkie oferty promocyjne, ograniczają godziny randkowania, z automatu dają negaty. Część w ogóle odpuściła randkowanie. Mam nadzieję że w przeciągu tygodnia maks dwóch sytuacja się poprawi.
3. Wymagania!
Spadną, urosną? Nie wie nikt! Prawdopodobne że raczej się utrzymają (globalnie, będą wyjątki). W tej chwili sytuacja jest dynamiczna. Zanim pojawią się wykopowi e
Imć dobrodziej mój Pan Ojciec miłośnikiem jest ci ekstraordynaryjnym sztuki ryb chwytania. Połowa bez mała komnat we dworze ekwipażem człeka szlachetnie urodzonego niegodnym usłana niczym chocimskie pole pohańców głowami roku pańskiego zeszłego.
Jużci nim miesiąc jeden przejść zdoła, domownik który we hak czy inszą sieć na ziemi leżącą wdepnie i do medyka konie co raz gnać przychodzi, jako to na końcach onych zadziory ostre diabelsko. Za żywota mego, do dwudziestej drugiej wiosny dobiegającego, już ze tuzin razy operacyję takową odbywać mi przyszło.
Dni siedem nieledwie temu, gdym konsyliarza nawiedzał dla kondycji rekonesansu, ów li tylko personę mą w sieni ujrzał, jużci onuce zdziewać ściągać przykazał, suponując iż de novo w nodze hak jakowy utkwion.
Insza połowa dworu zasłana „Macieja z Uklejowa ryb i inszych monstrów rzecznych inwentarzem”, „Łowisk rybacznych w Rzeczypospolitej, we Litwie i na Rusi opisaniem”, „Tractatuum o szczupaków supremacji nad stworzeniem wodnem wszelakim” et cetera. Z tygodnia każ
Panie profesorze, proszę opowiedzieć nam o dzisiejszym święcie początku lata.
Tradycja święta nawiązuje do wydarzeń z odległego roku 2020, kiedy świat nawiedziła zaraz koronowirusa, tego samego, który dziś stał się zwykłą chorobą sezonową. W tamtych odległych czasach nie istniały leki przeciwwirusowe, nie było także szczepionki. Choroba zaczęła się w Chinach, następnie trafiła do Włoch. Z uwagi na brak wiedzy, niski poziom higieny ówczesnych społeczeństw, brak zrozumienia mechanizmów zakażeń, choroba rozprzestrzeniła się w Europie i na Świecie.
Dziś świętujemy idąc do parków z naręczami papieru toaletowego, którym obrzucamy się i przyozdabiamy drzewa. Czemu papier toaletowy?
Źródła archeologiczne wskazują, że ludność gromadziła wówczas olbrzymie ilości tego produktu...
Czemu?
Panie profesorze, proszę opowiedzieć nam o dzisiejszym święcie początku lata.
Tradycja święta nawiązuje do wydarzeń z odległego roku 2020, kiedy świat nawiedziła zaraz koronowirusa, tego samego, który dziś stał się zwykłą chorobą sezonową. W tamtych odległych czasach nie istniały leki przeciwwirusowe, nie było także szczepionki. Choroba zaczęła się w Chinach, następnie trafiła do Włoch. Z uwagi na brak wiedzy, niski poziom higieny ówczesnych społeczeństw, brak zrozumienia mechanizmów zakażeń, choroba rozprzestrzeniła się w Europie i na Świecie.
Dziś świętujemy idąc do parków z naręczami papieru toaletowego, którym obrzucamy się i przyozdabiamy drzewa. Czemu papier toaletowy?
Źródła archeologiczne wskazują, że ludność gromadziła wówczas olbrzymie ilości tego produktu...
Czemu?
Poniedziałek
Porwaliśmy samolot na lotnisku w Moskwie, pasażerowie jako zakładnicy. Żądamy miliona dolarów i lotu do Meksyku.
Wtorek
Czekamy na reakcję władz. Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie wyciągnęli zapasy. Napiliśmy się z pasażerami. Piloci napili się z pasażerami.
Środa
Przyjechał mediator. Przywiózł wódkę. Napiliśmy się z mediatorem, pilotami i
pasażerami. Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę pasażerów.
Wypuściliśmy, a co tam.
Nie pamiętam momentu przystąpienia do Związku Budowlańców, bo miałam wówczas zaledwie kilka miesięcy. Pamiętam za to bardzo dobrze coroczne inspekcje panów budowlańców w naszym domu. Trzeba było ich godnie powitać i zapłacić haracz na Związek. Panowie budowlańcy byli także obecni w moim przedszkolu oraz szkole. Kilka razy w tygodniu mieliśmy lekcje budownictwa, niby nieobowiązkowe, ale w środku dnia, więc i tak każdy chodził. Poza tymi lekcjami także uczyliśmy się o cegłach i betonie. Na apelach śpiewaliśmy piosenki typu "Czerwony jak cegła", "Budujemy nowy dom", "Podaj cegłę". Każdy rok szkolny rozpoczynaliśmy wizytą na budowie. Czasami nie było lekcji, bo trzeba było odwiedzić plac budowy. Na wiosnę spędzaliśmy nawet po kilka dni na placu i nauczyciele musieli nas tam pilnować. Część dzieci pomagała na stałe na budowach i nawet jeździły na inne budowy razem z murarzami. Ogólnie pomoc panom budowlańcom była bardzo dobrze widziana. Każde osiedle ma własny plac budowy, a mieszkańcy w domach cegłę na specjalnym